Kultura a równość płci: dlaczego wspieranie kobiet twórczyń i bezpiecznych przestrzeni ma znaczenie

7 lipca 2025
Kolorowy obraz przedstawiający dziewczynę i chłopca na osobnych złotych huśtawkach, otoczonych niebieskimi strumieniami, kwiatami i tęczowym tłem. Drzewo z kwiatami i symbolem równości płci łączy ich, a na dole widnieją dłonie trzymające popękaną Ziemię — symbol troski i jedności.

Jakie opowieści trafiają do publiczności?
Czyje głosy są słyszane?
Kto ma dostęp do sceny, płótna, kamery - a kto musi czekać w cieniu albo nie zostaje zaproszony wcale?

Od wieków kobiety tworzą - często w ciszy, pod naciskiem, a czasem całkowicie pomijane. Dziś, mimo deklarowanej równości, wiele z nich wciąż walczy o widoczność, słyszalność i bezpieczeństwo w świecie kultury.

Czas nazwać rzeczy po imieniu: nierówność płci w kulturze istnieje i niesie za sobą poważne skutki.

Jak zauważa Komisja Europejska:

„Kobiety są niedostatecznie reprezentowane na stanowiskach kierowniczych i artystycznych w wielu dziedzinach kultury. Stereotypy związane z płcią, różnice w wynagrodzeniach i dostępie do zasobów oraz przemoc i molestowanie nadal stanowią istotne bariery.”

To nie tylko kwestia równości. To realna strata dla kultury.Kiedy z teatrów, galerii czy ekranów znikają całe perspektywy - widzimy tylko część rzeczywistości. Kultura staje się zniekształcona. Opowieści tracą swój sens.

Talent nie ma płci - ale dostęp wciąż tak

Pomimo postępów, to mężczyźni nadal zajmują większość najwyższych stanowisk w sektorze kultury: jako reżyserzy, dyrygenci, właściciele galerii, czy osoby decydujące o przyznaniu środków. Kobiety - szczególnie te z grup marginalizowanych - są wciąż niedostatecznie reprezentowane, słabo opłacane i pomijane.

To nie kwestia zdolności. To kwestia dostępu.

Wybitne scenariusze nigdy nie trafiają na scenę. Obrazy latami zalegają w szafach. Muzyczki grają w cieniu, podczas gdy zespoły zdominowane przez mężczyzn występują na największych festiwalach. Nawet w dziedzinach uznawanych za „kobiece” to mężczyźni częściej pełnią funkcje kierownicze.

A kiedy kobieta przebija się do przodu, musi być bardziej wytrzymała, bardziej uprzejma, mniej „kłopotliwa”.

W rezultacie tracimy mnóstwo głosów. A kultura staje się przez to uboższa.

Za kulisami: nadużycia, naciski, milczenie

Tu nie chodzi tylko o granty czy wystawy. Tu chodzi o bezpieczeństwo.

Zbyt wiele kobiet w środowisku twórczym ma historię, której nigdy nie chciałyby opowiadać. O przesłuchaniu, które przekroczyło granice. O „mentorze”, który oczekiwał więcej niż rozmowy. O komentarzach, dotyku, milczeniu. O świadomości, że jeśli powiedzą prawdę, drzwi mogą się przed nimi zamknąć.

Mamy 2025 rok, a nadal trzeba przypominać: żadna kobieta nie powinna czuć się zagrożona tylko dlatego, że tworzy.Żadna dziewczyna nie powinna wahać się przed zapisaniem do grupy teatralnej czy klasy filmowej z obawy, że coś może się wydarzyć.

Tworzenie nie powinno kosztować godności.

Twórzmy przestrzeń - nie tylko miejsce

Wspieranie równości płci w kulturze to nie kwestia symbolicznych gestów. Nie wystarczy dodać jedną kobietę do panelu czy sfinansować jeden projekt rocznie.

Potrzebna jest zmiana systemowa:

Potrzebna jest też zmiana w tym, kto opowiada historie. Reprezentacja to nie tylko obecność - to także narracja. Gdy kobiety tworzą - piszą, reżyserują, tańczą, malują - zmieniają sposób, w jaki rozumiemy świat. A ich perspektywa jest dziś niezbędna.

Nie tylko równość - sprawiedliwość

To nie tylko sprawa kobiet. To pytanie: jakiego społeczeństwa pragniemy?

Gdy kultura wyklucza lub ucisza, uczymy się godzić z nierównością. Ale gdy jest otwarta, bezpieczna i różnorodna - staje się siłą empatii, porozumienia i zmiany społecznej.

Jeśli chcemy, by dziewczynki wierzyły, że ich głos ma znaczenie - muszą widzieć, jak kobiety z niego korzystają.Jeśli chcemy, by chłopcy rozumieli, czym jest szacunek - muszą oglądać go w praktyce: na scenie, w próbach, w strukturach instytucji.

Nie pytajmy: „Czy znowu musimy mówić o płci?”Zapytajmy: „Kogo jeszcze nie słychać?”

Bo to nie jest problem kogoś innego. To nasza wspólna odpowiedzialność.

Wszyscy korzystamy z kultury. Wszyscy ją współtworzymy. I wszyscy możemy coś zmienić.

Wspierajmy twórczynie. Reagujmy na przemoc. Oddajmy głos tym, których nie słychać. Dzielmy się przestrzenią i wpływem.

Bo prawdziwa zmiana nie zaczyna się od deklaracji - lecz od decyzji:Że sztuka powinna być odważna. Że opowieści muszą być różnorodne. I że każdy - naprawdę każdy - zasługuje na to, by być widzianym i czuć się bezpiecznie.

Inne aktualności od nas :)